sobota, 18 maja 2013

Ten



Justin’s POV
Stałem przed drzwiami najlepszej przyjaciółki Caitlin - Holly Peterson i waliłem w drzwi jak wariat.
- No dalej! Otwórz! – jęknąłem.
Po czasie który wydawał się cały życiem, drzwi nareszcie się otworzyły a w nich ukazała się Holly.
- Boże, Justin – odezwała się. - Co Ty próbowałeś zrobić? Wyważyć mi drzwi?
Zignorowałem jej komentarz. Wszedłem do domu, nie czekając na jej zaproszenie.
- Musimy porozmawiać.
- Okej… - odpowiedziała ze zdziwieniem na twarzy.
- Caitlin zaginęła.
- Co? – krzyknęła. – Kiedy?
- Kilka dni temu – powiedziałem. – Zaginęła bez śladu. Ale tego ranka mama powiedziała mi, że zadzwoniła do rodziców mówiąc, że Seth zabrał ją na wakacje.
Holly pokręciła głową.
- Kłamała – stwierdziła. – Nie wyjechałaby, nie mówiąc o tym nikomu.
- Tak jak myślałem – zgodziłem się. – Ale nie wiem gdzie Seth ją zabrał.
Holly przygryzła wargę, zastanawiając się nad czymś przez chwilę.
- Pamiętam, jak Seth wspominał coś o tym jak jego dziadkowie mieszkali w chacie  przed śmiercią, ale jest bliska zawalenia. Co za idiota pojechałby do chaty, która może się zawalić w każdej chwili?
- Idiota, który nie chce, aby ktokolwiek go znalazł – odpowiedziałem. – Gdzie jest ta chata?

- Nie jestem pewna, ale mówił, że w lesie, dziesięć minut stąd.
- Dobrze, chodźmy więc – powiedziałem.
Holly spojrzała na mnie.
-Zwariowałeś? Nie możesz po prostu iść do lasu i zacząć jej szukać.
- Dlaczego nie? – zapytałem.
- Ponieważ, ty po prostu… nie możesz, Justin! To może być niebezpieczne.
- To jest właśnie powód dla którego POWINNIŚMY iść – zawołałem.
- Myślę, że powinniśmy tego typu rzeczy zostawić policji – mruknęła.
- Nie słuchałaś tego co mówiłem?  Policja i wszyscy wierzą, że ona jest z Sethem na wakacjach, sprawę umorzono.
Westchnęła.
- Zgoda.
Uśmiechnąłem się, kiedy wbiegła po schodach na górę.
- Ashlynn – oznajmiła – Wychodzę z Justinem.
- Tak, cokolwiek – odpowiedziała Ashlynn. – Jeśli rodzice się wkurzą, nie będę ciebie kryć.
Holly przewróciła oczami. Zbiegła po schodach, chwyciła swój telefon i kurtkę.
- Chodźmy.

Caitlin’s POV
Grzebałam w szufladzie, aż wreszcie znalazłam duży nóż. Dźwięk samochodu sprawił, że podskoczyłam i szybko schowałam nóż z powrotem do szuflady. Nie spodziewałam się, że wróci tak szybko.
Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, spojrzałam w górę, aby dostrzec rozłoszczonego Setha, trzymającego w ręku torbę.

- Czy wiesz w jakiej wstydliwej sytuacji mnie postawiłaś? – krzyknął na mnie.
Wzdrygnęłam się, kiedy podszedł do mnie. Odsunęłam się od niego, wpadając na blat. Czułam ból w plecach kiedy przycisnął swoje ciało do mojego.
Przestraszyłam się.
- Idź zrób ten cholerny test – wcisnął torbę do moich rąk.
Z trudem przełknęłam ślinę.
W jego oddechu wyczułam zapach alkoholu i gdyby teraz okazało się, że jestem w ciąży, przeszłabym piekło.
- TERAZ! – wrzasnął, uderzając mnie.
Łzy spłynęły po mojej twarzy. Wzięłam torbę i pokuśtykałam do łazienki.
Gdy już dotarłam do łazienki, próbowałam zamknąć drzwi. Pomyślałam, że po prostu mogłabym zalać wodą ten test, ale Seth przytrzymał drzwi nogą.
- Niezła próba. Zamierzam się upewnić, że mnie nie okłamiesz.
Płakałam, gdy odkręcałam butelkę wody i powoli upiłam z niej łyka. Byłam na 95% pewna, że byłam w ciąży, ponieważ mój okres nigdy się nie spóźniał --- nigdy.
- Pośpiesz się – warknął.
Bałam się pomyśleć o tym co by się stało, gdybym nie posłuchała, przełknęłam resztę wody.
Gdy skończyłam, Seth spojrzał na mnie wyczekująco.
- To zajmie trochę czasu – odezwałam się, mając nadzieję, że zostawi mnie w spokoju.
Zamiast tego skrzyżował ręce i spojrzał na mnie.
- Nigdzie nie idę.
Wreszcie, zachciało mi się siku.
Otworzyłam pudełeczko i zaczęłam postępować zgodnie z instrukcją. 

Gdy skończyłam, położyłam test i stanęłam przy zlewie. Trzeba odczekać pięć minut.  Spojrzałam w górę by napotkać lodowate niebieskie oczy Setha, które wypały dziurę.
- Co? – zapytałam cicho.
- To wszystko, to twoja wina – mruknął.
Chciałam na niego nakrzyczeć i powiedzieć mu, że to wszystko to jego wina, że to on się na mnie wyżywał, ale nie zrobiłam tego. Ale zamiast tego ja po prostu usiadłam na podłodze i przyciągnęłam kolana do piersi.
Zegarek zadzwonił, powoli wstałam z podłogi.
Spojrzałam na test i poczułam jak strumień łez spływa po mojej twarzy, gdy zobaczyłam dwie różowe kreski.

Justin’s POV
- Jesteś pewna, że on powiedział, że ta chata jest dziesięć minut od ciebie? - zapytałem, kontynuując dalej prowadzenie mojego Range Rovera.
- Nie, Justin, nie jestem pewna! Mówiłam ci, że to zły pomy---
 Głośny hałas przerwał Holly.
- Co to jest? – zapytała.
Wzruszyłem ramionami.
- Nie wiem, chodźmy zobaczyć.
Wyszedłem z samochodu. Popatrzyła na mnie niepewnie.
- Idziesz?
Skinęła głową i wysiadła z samochodu. Zamknąłem drzwi i zacząłem podążać za źródłem dźwięków walenia i łamania. Przechodziliśmy przez zarośla. Byliśmy porachowani, czułem się tak jakbyśmy nie robili postępu, ale nie chciałem się zatrzymać.

Caitlin była w pobliżu, czułem to w swoim sercu i duszy.
- J-J-Justin – Odwróciłem się, aby spojrzeć na Holly. – Spójrz.
Odwróciłem się raz jeszcze, zerkając na drzewo i tabliczkę, która była do niego przyczepiona.
- Uwaga, znajdujesz się na posiadłości prywatnej. Wszelkie próby wtargnięcia mogą się skończyć postrzeleniem lub --- czymś gorszym – przeczytałem na głos.
Patrzyła na mnie z szeroko otwartymi oczami.
- Myślisz, że to na serio? – zapytała.
- Oczywiście, że nie – mój głos brzmiał sto razy pewniej, niż byłem ja sam.

Caitlin’s POV
Skuliłam się w kącie, gdy Seth podniósł krzesło i rzucił nim w okno obok mnie.
- Moje życie było w porządku! Pieprzonym porządku, do póki nie pojawiłaś się ty! – krzyczał. – Jesteś nikim, jesteś tylko pieprzonym kłopotem! Mam całe życie zaplanowane i nie zamierzam z niego zrezygnować tylko dlatego, że byłaś na tyle głupia, żeby zajść w ciążę.
Gniew który był zamknięty we mnie przez długi czas, wydostał się.
- Ja? – krzyknęłam. – Chciałam zaczekać do ślubu, ale ty nie dałeś mi wyboru! Za każdym razem mówiłam ci, że nie chcę się z tobą kochać, ale nie dbałeś o to.  Po prostu biłeś mnie, przypinałeś, bolało mnie i tak w kółko, aż nie skończyłeś. Jestem zmęczona, że obwiniasz mnie o wszystko! Nie zrobiłam absolutnie NIC złego! To WSZYSTKO to twoja wina!
Seth był wściekło, ale nie obchodziło mnie to. Nie obchodziło mnie nic. Szarpnął mnie za włosy i uderzył o ścianę. Pochylił się i szepnął mi do ucha:
- Kiedy skończę z tobą, nie będzie miało znaczenia czyja to wina, bo dziecka nie będzie.
Rzucił mną o podłogę i kopnął w brzuch, pozbawiając mnie powietrza.

Cicho pomodliłam się przed ciosem w głowę, który spowodował falę ciemności.
Boże, pomóż mi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem jak to się stało, że udało mi się przetłumaczyć kolejny rozdział, na następny dzień, z moim stanem zdrowotnym. Ale łapcie go! Następny przetłumaczy dla Was, wasza ukochana Patts :)

1 komentarz:

  1. OMG.. Caitlin nie może być z tym dupkiem w ciąży ..:c
    Ale wszystko na to wskazuje ..

    OdpowiedzUsuń